poniedziałek, 8 września 2014

FREEDOMownia..czyli wolność dla mam..czyli mamo wyjdź z domu!



<DOCTYPE html>

<body>


   Jakiś czas temu obiecałam, że podzielę się z wami- matkami, informacjami nt. pewnych warsztatów. Całkiem przypadkiem i w odpowiednim dla mnie momencie, odkryłam FREEDOMownie, która zorganizowała szybki kurs programowania dla „zielonych”.

Najważniejsze dla mnie było to, że… można było w nim uczestniczyć RAZEM Z DZIEĆMI. Tak więc Zosia zaliczyła pierwsze poważne zajęcia edukacyjne i to w miejscówce nie byle jakiej, bo w siedzibie Google na Rynku Głównym  w Krakowie.

Warsztaty pozwoliły nie tylko poznać tajniki tworzenia stron WWW, ale również dały możliwość poznania sympatycznych babek z masą pozytywnej energii.


A więc w wielkim skrócie, czego się tam dowiedziałam:

a)      Że jestem ‘jedwabiście’ zdolna i bystra
b)      Ze mój mózg jeszcze pracuje i jest zdolny aby się rozwijać
c)       Że potrafię pracować/uczyć się z dzieckiem na ręku
d)      Że programowanie to nic innego jak ciąg zaklęć /w języku kosmitów/ i podobno języka tego można się nauczyć

Jeżeli więc wcześniej z tematu html byłam mono zielona, no powiedzmy taki głęboki kolor khaki, tak teraz jestem zielona w odcieniu zgniłej koniczynki, a to duży sukces, więc ukłony dla Basi, która warsztaty poprowadziła fenomenalnie i  z uwzględnieniem specyficznych warunków (już na początku było słychać wrzask panny Sofiji, która uderzyła głową o podłogę) oraz poziomu zaawansowania grupy.

Do stworzenia własnej osobistej, ślicznej i profesjonalnej strony WWW jeszcze daleko , ale spotkanie kobiet (matek) ..ehh było warto. Dziękuję FREEDOMowni za wyciągnięcie mnie z domowych pieleszy i pokazanie, że CHCIEĆ znaczy MÓC

Jako mama polecam http://freedomownia.pl/


</body>
</html>

W załączniku przesyłam kilka fotek. 
Zdjęcia są autorstwa Joasi Mizińskiej i Kasi Librant .






















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz