środa, 28 maja 2014

Miłość na bogato



Wzruszyłam się.. no tak, no tak… wzruszyłam się okrutnie. Wczoraj dostałam od mojego dziecka pierwszą własnoręcznie zrobioną laurkę z wymownym napisem Kocham Cię mamo…

Rzuciła nią we mnie z całej siły i z wypiętym do przodu brzuszkiem czekała na pochwałę.

Ja: A co to? to dla mnie?
Maja: Taak
J: sama zrobiłaś?
M:Taak, mamom…
J: dla mamy zrobiłaś?
M:Taak, ciastko..
(i tu najprawdopodobniej chodziło o nagrodę za dobrze wykonaną pracę}

…ach!!! Mówię wam co to była za cudowna chwila- to taka chwila w życiu każdej mamy kiedy duma przeplata się z najsilniejszym wzruszeniem, kiedy słowo miłość staje się bardziej realne, namacalnie, kiedy czujesz że dla kogoś jesteś tą najważniejszą.

I nieważne, że przed chwilą:
-ktoś nasikał na podłogę bo na nocniczku rzekomo był robak (!?!)
-że z mojej kosmetyczki w zeszłym tygodniu zniknęła modna w tym sezonie czerwona szminka bo ktoś ją ugryzł
- że poprzedniej nocy dokładnie o 1:50 odbyła się huczna balanga zakończona dopiero nad ranem, w której niekoniecznie miałam ochotę uczestniczyć.
I że znowu jadłam zimny obiad….

…. Bo patrząc na roześmianą bużkę mojej pociechy, na przepełniającą ją dumę, że zrobiła coś dla mamy, w tej jednej chwili uświadamiam sobie jak cudownie jest być mamą, jak cudownie być Waszą mamą moje perełki… to największe szczęście jakie mnie spotkało i najważniejsza rola jaką mam do spełnienia...

W rodzinnym albumie wspomnienie słonecznego weekendu u babci i dziadka









Oraz własnoręcznie wykonane nakrycie głowy, projektu babci













9 komentarzy:

  1. Sliczne masz coreczki, a starsza to juz w ogole modeleczka ;) padlam z tym nocnikiem ;) cwaniura ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. haha robak zwiany "obakiem" jest ostatnio świetną wymówką na wszystko co niewygodne i znajduje się np. na koszulce której nie chce założyć ..okazuje się wtedy że mamy całkiem dużo robaków w domu:):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Za własnoręcznie zrobione laurki i kwiatki prosto z ogródka można wszystko wybaczyć:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Normalnie Maja do zjedzenia!! a Zosia rośnie jak szaloona:) a zdjęcie z Mają na chodniku i otwartą furtką przypomniało mi Wasze upalne Weselicho-ojjj daaanaa daaanaaa-hej!:)) Całuję Dziewczynki**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach co to był za ślub haha oj dana oj dana..a ona temu winna, że nie wspomnę jacy cudowni goście:) Kochana Sylwojko czekamy na Ciebie i wujaszka w Krk a może nawet w górskiej krainie któregoś weekendu?buziaczki

      Usuń
    2. Aaaa z chęcią byśmy odwiedzili obydwa miejsca-mam nadzieję, że się uda:) a tymczasem zaczynamy wykańczać nasz nowy kącik i niebawem zapraszamy na parapetówę jejejeeeee!!

      Usuń
  5. masz naprawdę prześliczną córeczkę
    widoki u dziadków też piękne, zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo a rodzinne strony rzeczywiście piękne, zawsze chętnie tam wracam:)

      Usuń