Wzruszyłam się.. no tak, no tak… wzruszyłam się okrutnie. Wczoraj
dostałam od mojego dziecka pierwszą własnoręcznie zrobioną laurkę z wymownym
napisem Kocham Cię mamo…
Rzuciła nią we mnie z całej siły i z wypiętym do przodu brzuszkiem
czekała na pochwałę.
Ja: A co to? to dla mnie?
Maja: Taak
J: sama zrobiłaś?
M:Taak, mamom…
J: dla mamy zrobiłaś?
M:Taak, ciastko..
(i tu najprawdopodobniej chodziło o nagrodę za dobrze
wykonaną pracę}
…ach!!! Mówię wam co to była za cudowna chwila- to taka
chwila w życiu każdej mamy kiedy duma przeplata się z najsilniejszym
wzruszeniem, kiedy słowo miłość staje się bardziej realne, namacalnie, kiedy
czujesz że dla kogoś jesteś tą najważniejszą.
I nieważne, że przed chwilą:
-ktoś nasikał na podłogę bo na nocniczku rzekomo był robak
(!?!)
-że z mojej kosmetyczki w zeszłym tygodniu zniknęła modna w
tym sezonie czerwona szminka bo ktoś ją ugryzł
- że poprzedniej nocy dokładnie o 1:50 odbyła się huczna balanga
zakończona dopiero nad ranem, w której niekoniecznie miałam ochotę
uczestniczyć.
I że znowu jadłam zimny obiad….
…. Bo patrząc na roześmianą bużkę mojej pociechy, na przepełniającą
ją dumę, że zrobiła coś dla mamy, w tej jednej chwili uświadamiam sobie jak cudownie
jest być mamą, jak cudownie być Waszą mamą moje perełki… to największe
szczęście jakie mnie spotkało i najważniejsza rola jaką mam do spełnienia...
W rodzinnym albumie wspomnienie słonecznego weekendu u babci i dziadka
Oraz własnoręcznie wykonane nakrycie głowy, projektu babci
Sliczne masz coreczki, a starsza to juz w ogole modeleczka ;) padlam z tym nocnikiem ;) cwaniura ;)
OdpowiedzUsuńhaha robak zwiany "obakiem" jest ostatnio świetną wymówką na wszystko co niewygodne i znajduje się np. na koszulce której nie chce założyć ..okazuje się wtedy że mamy całkiem dużo robaków w domu:):)
OdpowiedzUsuńZa własnoręcznie zrobione laurki i kwiatki prosto z ogródka można wszystko wybaczyć:)
OdpowiedzUsuńOj wszystko a nawet więcej:)
UsuńNormalnie Maja do zjedzenia!! a Zosia rośnie jak szaloona:) a zdjęcie z Mają na chodniku i otwartą furtką przypomniało mi Wasze upalne Weselicho-ojjj daaanaa daaanaaa-hej!:)) Całuję Dziewczynki**
OdpowiedzUsuńAch co to był za ślub haha oj dana oj dana..a ona temu winna, że nie wspomnę jacy cudowni goście:) Kochana Sylwojko czekamy na Ciebie i wujaszka w Krk a może nawet w górskiej krainie któregoś weekendu?buziaczki
UsuńAaaa z chęcią byśmy odwiedzili obydwa miejsca-mam nadzieję, że się uda:) a tymczasem zaczynamy wykańczać nasz nowy kącik i niebawem zapraszamy na parapetówę jejejeeeee!!
Usuńmasz naprawdę prześliczną córeczkę
OdpowiedzUsuńwidoki u dziadków też piękne, zazdroszczę!
Dziękuję bardzo a rodzinne strony rzeczywiście piękne, zawsze chętnie tam wracam:)
Usuń